Blog Kubusia
23.9.09
  Jakoś leci
Wpis dokumentacyjny pt. "nic się nie dzieje, ale należy pisać na bieżąco".
Chłopczyki chodzą do przedszkola. Po początkowych problemach wszystko ładnie się uklepało i biegnie sobie rutynowo. Rano jadą z tatusiem, po południu wracają z mamusią. Kuba do przedszkola chodzi chętnie, chociaż trudno od niego wyciągnąć, co tam cały dzień robi - on się raczej skupia na szczegółach i wycinkach :). Na pewno można powiedzieć, że niesamowicie dobrze robi mu to na samodzielność: panicz zawsze raczej taki wygodny był, na zasadzie "a po co ja mam to robić, skoro mama robi to szybciej" - przy wkładaniu butów np. Teraz wręcz nie pozwala sobie pomagać, sam i sam. Dobrze! Ślicznie też widać, jak przejmuje całe wzorce zachowań od innych dzieci. Ostatnio każdą wypowiedź kończy "okej?!". Heh.

Dzidzior przedszkole od początku zaakceptował bez problemu, więc tu trudno mówić o jakichś progresach. Samodzielny chciał być zawsze, ale teraz rzeczywiście dużo więcej potrafi i niech nikt nie waży się mu pomagać!
...tak że ogólnie na plus.
Jacynek błyskawicznie rozwija też umiejętność mówienia. Mówi już całymi zdaniami, a właściwie "zdaniami" - np. "tatan bam budek!", co oznacza "wrzuć kasztana do wózka", albo "e-e kako - tinka!", czyli "nie chcę ciastka, tylko szynkę". Rośnie też jak wściekły: buty większe o numer co miesiąc! Kuba też tak miał, pamiętam. Oj, pamiętam.



Po południu i w weekendy cały czas na polu; pogoda ciągle prześliczna, iście złota niemiecka jesień, więc da się. A i osiedle sprzyja outdoorowym aktywnościom... Otworzyli tu w lecie świetlicę, która organizuje rozmaite atrakcje dla wszystkich dzieci - wczoraj np. postawili na trawniku trampolinę. Świetny pomysł!

Mieszkanie urządza się; powolutku, bo powolutku, ale stale. Następna wielka misja: regały na książki. Mieszkanie bez książek jest e-e!
 

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger