Blog Kubusia
23.4.18
  12
Znienacka mały Kubełek skończył 12 lat. Mały Kubełek jest wzrostu mamusi, ma nóżkę 43 i każemy mu nosić misia, żeby nie zapomnieć, że jest jeszcze mały ;-) A serio, to o tym konkretnym misiu Kubeł marzył od lat, była to rzecz nie do kupienia, mamusia miała niby uszyć, ale jakoś nie wychodziło, no i kiedyś zupełnym przypadkiem wleźliśmy na niego w Saturnie. Trafione, Kubeł nie rusza się bez misia.
Z Einstein-Gymnasium żadnych wieści, co oznacza dobre wieści, bo gdyby mieli Kubeła odrzucać, to chyba byśmy coś już wiedzieli. No nic. jeszcze 5 tygodni do oficjalnego werdyktu.






Urodziny świętowaliśmy z rozmachem, Kuba zaprosił pół klasy na nocowanie - no fajnie, przeżyliśmy ;-) Było ognisko i w ogóle. A mamusia spełniła swoje marzenie i zrobiła tort z płotkiem ;-)




A dzisiaj przyjeżdża Erazmusek - Mateusz, uczeń z partnerskiej szkoły w Żorach. Do Jacka. Ma zostać cały tydzień; zobaczymy. A potem znowu goście. Fajnie mieć dom.

...nawet jeśli tonie. Okazało się, że woda w naszej piwnicy wcale nie bierze się z beczki, tylko z gruntu - wody gruntowe się podniosły i się leje. Mało śmieszne, trzeba na cito izolować piwnicę, która nie posiada w ogóle żadnej izolacji, tylko wpuszcza wody ile chcieć. Zamontowaliśmy pompy, ale na dłuższą metę... Tylko że nie mamy najmniejszej ochoty grzebać w izolacji piwnicy, nie mówiąc o pieniądzach. Robienie rzeczy, którch nie widać, to nie fun :-(

Pogoda zrobiła się przepiękna, więc walczymy głównie w ogrodzie - zajęliśmy się wreszcie ratowaniem śliwy, która chorowała już od lat, ale nikt się nią nie zajął. Przycięliśmy, opryskaliśmy - no i na razie wygląda, że ok, nawet ma zapowiedź śliwek. Zobaczymy. Zależy nam, bo to bardzo stare drzewo. A wszyscy od razu, żeby wyciąć. Jeszcze czego. Ruszyła też winorośl, co to ją Ksawery zwalił zeszłego roku - już myśleliśmy, że po ptokach, ale nie. Puszcza. Może wreszcie zjemy własne winogrona! (do tej pory jakoś się nie złożyło)
 

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger