Kubuś rowerowo
No, sytuacja rowerowa po tygodniach upierdliwych wysiłków wreszcie się ustabilizowała. Historia jest długa; Münster to miasto rowerów, więc chcieliśmy, żeby i panicz dostosował się do trendu i jeździł też (pomijając drobiazgi w rodzaju potwornie drogich autobusów, korków itd.). Na dobry początek kupiliśmy siedzonko na rower - świetne, wygodne, do mocowania z przodu, łatwe do zdejmowania itd. Tyle że okazało się, że pomysłowa konstrukcja nie pasuje do żadnego z dostępnych nam rowerów. Za nic. Nie wchodzi i już. Frustracja osiągnęła poziom zupełnie już niebezpieczny; rodzice opętani manią rowerową kupowali jeden pojazd za drugim i wyczyniali miliony sztuk, żeby panicza urowerowić - i dziś wreszcie się udało, a to dzięki zakupieniu nowego (starego, ale nowego) roweru dla taty, do którego fotelik wreszcie pasuje. Jest szansa, że po wymianie kawałka kierownicy w rowerze mamusi fotelik przypasi i do niego.
Tu z kolei zdjęcie z wczoraj, zaraz po zakupieniu roweru mamusi (w tle). Panicz, pewnie też opętany manią rowerową, pokazuje, że jest gotowy do drogi. Obok tatuś podczas bezskutecznych prób dopasowania cholernego fotelika do bezużytecznego roweru mamusi.
Kuba posiada też swój rowerek, ale nie sięga jeszcze nóżkami do pedałów i na razie jest na nim pchany przy pomocy kija. Nawet umie już skręcać, tylko jeszcze w przypadkowych kierunkach...
Wreszcie aktualnie
Sytuacja komputerowo-zdjęciowa powoli się normalizuje. Na dobry początek mniej więcej aktualne zdjęcie panicza. To na buzi i koszulce to lody czekoladowe, gdyby ktoś nie rozpoznał. Zdumiewające jest, co dziecko potrafi zrobić z kropelką lodów..! Wózek też tak wygląda.
Poza tym panicz chodzi i biega jak dziki, natomiast ciągle
nic nie mówi. Jest to dosyć stresujące, kiedy dzwoni się do znajomych, a w tle słychać
młodsze dziecko znajomych, paplające "mama, auto, mama, auto" - grrr. Tłumaczymy sobie, że Kubuś a) jest chłopczykiem, b) jest półtorajęzyczny, więc ma prawo mówić później. Ale i tak niech się pospieszy...
Wkrótce zdjęcia panicza na rowerku! (a jakże)