Blog Kubusia
12.3.11
  Rodzinnie
Jaaaaaki fajny dzień.
Tatuś już od dawna miał obsesję zrobienia toru do puszczania kulek (Kugelbahn, jak to jest po polsku?) - w tym celu zbierał rurki z papieru toaletowego i innych utensyliów. No i dzisiaj zbudował maszynę. Kuba jest już chyba trochę za duży na takie zabawki, ale Jaciu był zachwycony. Przez cały czas pomagał tacie (hehe), kleili, wyważali, puszczali próbnie kulki (Jacuś) i wreszcie wykonali Konstrukcję. Działa! Kulki się toczą, przeważają, wpadają do michy - jest nawet dzwoneczek. Kiedy tata skończył, panowie wspólnie pomalowali całą konstrukcję. Kuba głównie na czarno - ciekawe, czy miały na to wpływ nasze zachwyty, że tak ślicznie wygląda w czarnej koszulce ;) Maszyna stoi i działa, a panowie byli z siebie strasznie dumni.
Powinniśmy bardziej wspierać rozwój naszych dzieci, dawać im farby, bawić się plasteliną... i takie tam... ale spędzamy po prostu za mało czasu razem. Zresztą sądząc z tego, jak panowie posługują się pędzlem, przedszkole odwala tę całą robotę za nas :)
Poza tym, Jaciowe wizyty u dentysty nabrały tempa. W piątek łatali mu tę dziurę, co to na Kudammie chcieli mu zakładać koronę w pełnej narkozie. W pewnym momencie przy borowaniu Jacuś zaczął płakać - nie krzyczeć, tylko tak miauczeć, jak rozdeptany kot. Posadzili go, wytłumaczyli, że już po wszystkim (mamusia w tym czasie osuwała się zielona po ścianie), po czym pan doktor poprosił, żeby Jacuś jeszcze otworzył buzię. Jacuś otworzył. Pan doktor i pielęgniarka omal nie pospadali z krzeseł, przez kwadrans się zachwycali, jaki dzielny chłopczyk, że przecież żadne dziecko, nigdy w życiu, nie zgadza się otworzyć buzi, jak raz je coś zaboli! Jacuś dostał w nagrodę puzzla, traumy jakoś nie wyniósł - dopytywał się tylko, czy aby na pewno za tydzień też dostanie puzzla :)
Za tydzień mu to skończą, a potem to już małe pikusie. Jestem straaasznie ciekawa, jak Kuba zniesie grzebanie w buzi - na razie jest ciężko obrażony, że Jacek chodzi do dentysty, a on nie! ...i to ma być sprawiedliwość! Mam nadzieję, że przynajmniej jemu nic nie znajdą, bo już i tak ten lekarz traktuje nas jak patologiczną rodzinę, która nie wie, co to szczotka do zębów :-///
Poniżej duże chłopczyki. Chyba właśnie mają skok wzrostu, bo wpieprzają jak koparki - dobrze. Niech rosną - ciepło się robi, nadciąga czas kupowania wiosennych butów. W takim razie poczekamy.
 
8.3.11
  Fasching
No i mamy (mieliśmy, wczoraj) kolejny bal karnawałowy (ja też nie... ehm). Tym razem było prosto, bo chłopcy... nie tak. Nie było prosto. Kuba (=chłopcy, bo Jacek zawsze chce tego, co Kuba) chciał się - oczywiście - przebrać za Darth Vadera. My oczywiście byśmy chętnie, ale wytłumaczyliśmy mu, że nie może przebrać się za Vadera, bo dzidziory w przedszkolu się przestraszą takiego okropnego Vadera [geneza jest taka, że a) rodzice jako dzieci panicznie bali się Vadera, b) nie chcieliśmy ogłaszać urbi et orbi, że pozwalamy dzieciom oglądać filmy nieodpowiednie do wieku]. No więc Vader nie. Wtopa zrobiła się od razu rano, bo po wejściu do przedszkola Kuba od razu wpadł na Dartha Vadera i strasznie się zdenerwował. Tata obiecał mu uroczyście, że za rok będzie mógł się przebrać za co chce i chromolić dzidziory.
No dobra; w każdym razie chłopcy zażyczyli sobie kostiumy rycerzy. Można było oczywiście iść do sklepu i kupić strój rycerza, ale rodzicom to ideologicznie strasznie nie pasowało, więc powiedzieli, że kostium trzeba zrobić. Szczęśliwie na łonie rodziny przebywa akurat babcia, która pracowicie wydziergała na drutach kolczugi z czarno-złotej włóczki, a mamusia z tatusiem pracowicie zrobili hełmy. Wyszły, nie chwaląc się, imponujące, oraz też spotkały się ze sporym uznaniem chłopców. Kolczugi... Będzie dygresja. W zeszłym roku Jacek był kowbojem, a z jakim entuzjazmem podszedł do tego przebrania, widać na zdjęciu. Kiedy podrósł na tyle, żeby to wytłumaczyć, okazało się, że nie znosi guzików. No a co to za kowboj bez koszuli w kratkę... Ostatnio, na wieść o balu karnawałowym, Jaciu zawlókł mnie za rękę do zdjęcia z zeszłego roku i drżącym głosem wyjąkał: guziki! guziki!! guziki!!! Tak że najwyraźniej dostał urazu do przebieranek, bo kolczugi nie chciał włożyć. Za to Kuba nie chciał jej zdjąć, więc się wyrównało. Na pytanie "Jacusiu, dlaczego nie chcesz włożyć kolczugi?" Jacuś odpowiedział bez wahania: "Bo ma guziki!"
Poza tym, wiosna jakoś nie chce się zrobić, zimno jak diabli. Pracujemy, dzieci przedszkolują. Piąte urodziny Kubła zbliżają się wielkimi krokami.
 

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger