Blog Kubusia
23.2.12
  Mamy polipy
Konkretnie, Jacek ma polipy. Do tego zatkane uszy, powiększone migdałki, takie tam. Dotarliśmy dziś do laryngologa, stąd te rewelacje. Pan doktór powiedział, żeby najpierw spróbować dwa tygodnie z lekarstwem i balonem do dmuchania nosem (nie mogę się doczekać! Już zamówiony!), a jeśli po tym się nic nie ruszy, no to trzeba będzie naciąć i odessać. Ju-hu... ... On powiedział, ten doktór, że Jacynek prawdopodobnie z tego wyrośnie w wieku jakichś siedmiu lat, ale przecież nie może jeszcze przez trzy lata nic nie słyszeć! Zatem na razie liczymy na balon dmuchany nosem. A nuż się uda...





Był też bal przebierańców, Jacuś był - o cudzie - znowu rycerzem, a Kuba - o cudzie - kowbojem, więc tym razem przeszło wyjątkowo gładko i bezboleśnie. Biorąc pod uwagę, że startowaliśmy od Vadera i szturmowców Imperium... A Kuba chyba trochę schudł. Ale na razie nie zapeszamy.
 
18.2.12
  Erystyka
Kuba mnie zadziwił.
Chłopcom odrosły włosy po grudniowej masakrze golarką mechaniczną, już zaczynali naprawdę ładnie wyglądać i mamusia cieszyła się, że hura. Na co Kuba powiedział, że on koniecznie zaraz i już chce ogolić znowu głowę. Naprędce przeprowadzone śledztwo wykazało, że w przedszkolu pojawiły się wszy (...juhu... ...) i złapał je m.in. Conan, ukochany kumpel Kubusia, no i Conanowi ogolono łeb i Kuba też chce koniecznie zaraz natychmiast. Mamusia protestowała słabo, aż do środowego wieczoru, kiedy to Kuba zadziwił ją argumentacją i sposobem prowadzenia dyskusji. Która odbyła się w samochodzie i wyglądała mniej więcej tak:
- Mama! Moja głowa spędzi*. Strrrasznie mnie spędzi! Wszystko! Wszędzie! Ja na pewno mam... mam... mama, jak się jeszcze raz nazywają Läuse?
- Wszy.
- Wszy! Ja mam na pewno wszy i trzeba ogolić wszystko koniecznie!
- Kuba, ty nie masz wszy.
- Ale mnie spędzi! Wszystko! I chcę ogolić koniecznie!
-  Hm, no w sumie to twoje włosy i nikt nie powinien ci mówić, jak mają wyglądać -- no jeśli chcesz, to ja ci mogę ogolić, oczywiście...
- Chcę!!!
- ...ale będę strasznie przy tym płakać. Nie podobają mi się takie krótkie włosy.
- A nieee, jak będziesz płakać, to ja nie chcę.
- ... Hm, no nie, żartowałam z tym płakaniem. Ale bardziej mi się podobasz z dłuższymi włosami.
- Ha, no tak. Ale wiesz, mama: takie krótkie włosy to się mniej pocom.
(mama powalona siłą argumentu skręca w lewo na skrzyżowaniu z tramwajem)
- Dobra, golimy dzisiaj. Ale Kuba, jak będzie trochę cieplej i nie trzeba będzie nosić czapki, to zgodzisz się na dłuższe włosy? Pliiiiz?
- No wiesz, mama. Ja się mogę i dzisiaj zgodzić. Tylko wiesz......
W rezultacie łby zostały ogolone znowu. Może się już zaczynam przyzwyczajać, ale nie przeszkadza mi to już aż tak bardzo. A w końcu włosy odrastają.
* niektóre słowa chłopcy wymawiają mniej więcej ;-)
 
6.2.12
  Zima
A my się zimy nie boimy :-) No, prawie. Zimowa wyprawa nie bardzo się udała, bo Jacynek jednak ryczał i chciał do domu, ale zawsześmy się troszkę przeszli po śniegu. Dziś temperatura spadła do -17 rano, więc już żadne spacery nie wchodziły w grę - nawet przejście od auta do przedszkola było nie lada wyzwaniem... Ale podobno ma się ocieplić. Trochę.

Na zdjęciu niesiemy patyczek. Jacuś się byle czym nie zadowala ;-)

Nadchodzi najwyraźniej Nowa Era w życiu naszej małej rodziny. Mamusia poprosiła dziś chłopców, żeby zostali sami na 10 minut, to podprowadzi auto pod dom. Kuba powiedział na to: "a dobrze, to ja w tym czasie zrobię kanapki!" Osłupiała mamusia wyjęła kanapkowe ingredjencje z lodówki i poszła po auto, a kiedy wróciła, chłopcy pałaszowali śniadanie w najlepszym z humorów. Ha. Ha ha!
Byliśmy u pana doktora; jaciowe ucho zostało wypłukane, drugie na razie nie - ale chwilowo zdrowotnych atrakcji dostarczył Kubeł. Otóż Kubeł ma nadwagę, cytując pana doktora - w obszarze patologicznym i koniecznie trzeba cuś z tym zrobić. Na razie pan doktor kazał prowadzić protokół, co też Kuba spożywa. Rzetelnie. Piszemy rzetelnie i naprawdę nie wygląda to źle! Oczywiście nie czas na wmawianie sobie chorób, ale na wszelki wypadek mamy się stawić za dwa tygodnie na pobranie krwi. Jemu się to tak jakoś nagle stało, niepostrzeżenie... No jest grubiutki, no jest, ale zareagowaliśmy odpowiednio, prawda?
Szukanie mieszkania wchodzi w fazę decydujacą. Jutro się powinno coś rozstrzygnąć.
 

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger