Jasnowidz
To historyjka jeszcze z października, ale zapomniałam.
Dojechawszy do dzieci w Krakowie mamusia oznajmiła, że ma dla nich niespodziankę, ale że okaże się w środę (niespodzianką było poznanie Bilba, ale nie byłyśmy jeszcze z panią M. umówione na fest, więc nie chciałam, żeby się niepotrzebnie napalili, jak nie wyjdzie).
Przez chwilę próbowali nudzić, ale się nie dałam, wreszcie Kuba mówi tak:
- Mama, a czy ta niespodzianka ma coś wspólnego z wodą?
- Huh? Nie. Z wodą nie.
- No to wiem. To jest pewnie pies dla nas.
JAK on to wykombinował, dla wszystkich jest tajemnicą. Od miesięcy nie było mowy o psie, z panią M. porozumiewałyśmy się smsami, więc i podsłuchać nie mógł... No zagadka. Sam jasnowidz twierdzi, że sobie po prostu zażartował - niezły strzał, w takim razie. Wrażenie zrobił piorunujące :D
Jacek na dziś
- Ta gra wyszła w 2001 roku! Człowieku, was jeszcze na świecie nie było!
- A w planach? Byliśmy już w planach?
:D
|
Kalendarze adwentowe cudne w tym roku. Świecące! |
Wierszyk
Kuby, zapisuję, bo zapomnę:
Kekse sind lecker, Kekse sind gut,
Ich ziehe vor ihnen
meinen Hut.
Sie sind leider nicht gesund
besonders für meinen Hund.
:-)