Blog Kubusia
6.2.14
  Dżęder, dżęder!!!
Chłopcy się lalkami bawią!!!

 Kuba kupił sobie dzisiaj wymarzonego, wytęsknionego do miesięcy generała Grievousa z lego. A było to tak...
Do niedawna ww. generał był bardzo, bardzo rzadką figurką, bo nie występował prawie w żadnym zestawie - na ebayu sama figurka chodziła po 30 euro, więc marzenie Kuby o Grievousie pozostawało niespełnione. A jest to jego ukochana, najukochańsza postać z całych Star Warsów!
W styczniu pojawił się nowy katalog, w którym pojawił się nowy zestaw - z Grievousem właśnie i jego pojazdem. I był zapowiedziany na kwiecień.
Kuba się najpierw poryczał, potem - napomniany, że w kwietniu ma urodziny - rozpromienił, no a potem byli z tatą w sklepie lego po coś zupełnie innego i okazało się, że ten zestaw tam już jest. I kosztuje trzy dychy.
Niestety Kuba nie miał tyle kasy. Tata więc od razu zaproponował, że jak Kuba sobie będzie na tego Grievousa oszczędzał, to on mu potem coś dołoży. I Kuba rzeczywiście natychmiast zrezygnował z kupowania czegokolwiek i zdecydował się zaczekać.
Zbudowana postawą syneczka mama zaproponowała, żeby zaczekać do ferii - konkretnie do feriowego czwartku, kiedy już nie trzeba będzie iść do hortu. I że wtedy brakującą kwotę dołoży. A było to na początku stycznia.

Mama sama sobie dowaliła, bo przez cały miesiąc Kuba nie mówił o niczym innym. Budził się i mówił o Grievousie, zasypiał i mówił o Greivousie, również w regularnych (mniej więcej dwugodzinnych) odstępach próbował wytargować wcześniejszy termin... istny obłęd, ale mama była nieugięta.
I dziś wreszcie nadszedł Ten Czwartek, i pojechaliśmy do sklepu lego, i zestaw został nabyty.
Rzeczywiście, Kubeł dawno nie był tak uszczęśliwiony. Nie wypuszcza tego Grievousa z ręki; puścił specjalnie dla niego film, przy kolacji karmił go kurczakiem, a przed spaniem zbudował mu łóżeczko, z poduszką i kołderką, i Grievous śpi teraz koło jego łóżka. Dostał nawet przytulankę, żeby się w nocy nie bał! (...węża...)
Mega lol :D

Jacek też sobie nabył, a jakże, wielkiego robota, i chociaż nie jest aż tak zakochany, to jednak szczęśliwy. Miło dostawać kasiorę od babci... (z kieszonkowego to by musieli do następnej gwiazdki zbierać, niestety).

Jego robot jest bardzo bezpieczny...
- Jego nie można ukraść, bo jego pilnują koty!
- Koty? - zgłupiała mama.
- No koty. Trzeba wpisać kot 2572 i dopiero wtedy można odjechać.

Pozbyliśmy się melodiki i logopedy - powiew wolności nadciągnął... Co do melodiki, to sama się skończyła, a na akordeon Kuba NIE będzie chodził, a co do logopedy, to mama w zeszłym tygodniu przytomnie zrozumiała, że mimo łażenia tam tydzień w tydzień od roku nie da się jakoś zauważyć zmian w syneczkowym seplenieniu i postanowiła dać se siana. Kuba potrafi prawidłowo wymówić S, tyle tylko, że zapomina i/lub mu się nie chce, ale napomniany poprawia się i mówi dobrze. To napominać możemy się też w domu, dziękuję bardzo.

Musi być jeszcze notka o zębach Kubeła, ale to chyba osobno...


 

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger