Kubuś i choroba
Kubuś był w tym tygodniu Chory. We wtorek osiągnął taką temperaturę, że trzeba go było wyciągać z łóżeczka w rękawicach silikonowych. Trochę to było nieporęczne, więc mama zapakowała Kubeła do wózka i zawiozła do lekarza. Pani doktor zbadała panicza i stwierdziła, że jest idealnie zdrowy, "tyle że ma gorączkę". Oraz kazała poczekać do czwartku. W czwartek Kubeł obudził się wprawdzie bez gorączki, ale za to cały w różowy rzucik. Mama (dla odmiany zielona) zadzwoniła do przychodni, gdzie poinformowano ją, że "dziecko miało trzydniówkę, a ta wysypka to znak, że się właśnie skończyła". Wysypka też ma być trzydniowa. Nie możemy się doczekać, co będzie w poniedziałek...
Chory panicz wygląda tak

Poza tym Kubeł przeżywa najwyraźniej kolejną falę buntu, więc z byle czego zaczyna wrzeszczeć - od 0 do 100 w dwie sekundy. Co dziwne, jak się go ochrzani, to przestaje. A wydawałoby się, że taki mały, słodki robaczek...