Kubuś i przełom

W Kubusiu dokonał się jakiś przełom. Nagle, pewnego dnia, zupełnie bez uprzedzenia, zaczął próbować raczkować i wstawać. Raczkowanie mu jeszcze nie bardzo dobrze wychodzi, bo jakoś zawsze ma o jedną nogę za dużo, za to wstawanie..! Dziś po raz pierwszy wstał zupełnie sam, chwytając się kanapy! Opierając się o coś rękami potrafi zresztą stać właściwie samodzielnie (to raczej rodzice mają panikę i cały czas go asekurują). Nagle, w ciągu kilku dni, zrobił się całkiem mobilny. W nagrodę dostał wykładzinę, na której może trenować - na panelach troszkę jest jednak ślisko, może to dlatego tak mu to opornie szło, że mu się łapki rozjeżdżały...

Teraz spędza mnóstwo czasu trenując - niekiedy wygląda to bardzo profesjonalnie.