Blog Kubusia
24.8.09
  Wschodnio...
Zgodnie ze wszystkimi standardami chłopcy po pierwszym dniu spędzonym samodzielnie w przedszkolu rozchorowali się. Dzidziowi gorączka doszła do 40°, Kuba miał zaledwie 39, za to po dwóch dniach dostał wysypki. I to takiej, że w sobotę wieczorem pojechaliśmy do szpitala. Miła pani doktór (która nie potrafiła przepisać bez błędów jego imienia z jednej kartki na drugą) stwierdziła szkarlatynę i zaordynowała antybiotyk. Rodzice, którzy ogólnie antybiotyków nie lubią i nie jadają, z pewną taką nieśmiałością sklasyfikowali panią doktór jako produkt socjalistycznego kształcenia medyków, schowali receptę głęboko w ... plecak i postanowili przeczekać. Decyzja okazała się słuszna, Kuba w niedzielę przestał gorączkować a wysypka zaczęła blednąć. Dziś z samego rana tata zabrał dziecko do poleconego przez znajomych lekarza (w zachodnim Berlinie), który decyzję pochwalił i stwierdził, że dziecko jest zdrowe, a wysypka z gorączki i tyle. Zatem jutro, po równym tygodniu przerwy, z powrotem do przedszkola...
Aklimatyzacja przebiegała zresztą znakomicie, we wtorek dzieciątka zjadły w przedszkolu obiad - a to, zdaniem pana przedszkolanka, znak, że są już zadomowione - i wszystko miało być pięknie, gdyby nie ta cholerna gorączka. Zobaczymy, co będzie jutro; mam nadzieję, że nie każą nam zaczynać zabawy od początku...

Mieszkanie z wolna zapełnia się meblami - mamy kanapę, wielką szafę, szafkę na buty w przedpokoju, pół szafki łazienkowej... i zero kasy chwilowo :) Ale ogólnie idzie na lepsze. Tyle, że swoją gorączkę chłopcy oddali mamusi. Ciekawe, czy wysypki też dostanę...
 
Comments: Prześlij komentarz



<< Home

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger