Blog Kubusia
25.3.10
  Kuba okresowo
Byliśmy na badaniach okresowych. Kubuś mierzy 109 cm i waży 20,3 kg. Poza tym lekarz napędził mamusi niezłego stracha, bo po przeprowadzeniu testów ("i ja miałem słuchawki i tam taki pan mówił i widziałem obrazki auto i tort i lody") orzekł, że rozwój mowy leży i motoryka leży i co ja na to. Opowiadałam przez godzinę o różnościach - bo przecież my świetnie widzimy, że motoryka leży i rozwój mowy leży, ale przecież widzimy też, że wszystko się zmienia na lepsze - może powoli, ale stale. Takoż i powiedziałam. Po godzinnej rozmowie lekarz powiedział, że gdyby nas nie znał, to by wysłał dziecko do logopedy, ergoterapeuty (?) i czegoś tam jeszcze, ale widzi, że się zajmujemy, troszczymy i ogólnie kumamy, o co chodzi, więc na razie poczekamy. I żeby nic nie wpisywać do karty, bo to potem przeczytają w szkole, uprzedzą się i po co to. On jest super, ten lekarz! Tak więc nakazał obserwować, dawać kredki i ogólnie wspierać, no i przyjść za pół roku. Przyjdziemy. A Kuba naprawdę mówi coraz wyraźniej i w przedszkolu też wiedzą, że trzeba na to uważać... Ufff, może obejdzie się bez terapeutów. Poczekamy do lata.

W zeszłym tygodniu był Wielki Dzień - Jacuś ostatecznie wysiadł z wózka i zaczął przemieszczać się na piechotę. Przez tydzień było świetnie, a mamusia fruwała nad ziemią - po czterech latach wózkowej niewoli...! Niestety, Jacuś - wzorem braciszka kiedyś - szybko zorientował się, że chodzenie jest męczące i na dłuższą metę nudne, bo dorośli ciągle się gdzieś spieszą i nie pozwalają rozmazywać psich kup i robić innych fajnych rzeczy - więc teraz Jacuś przemieszcza się na barana u rodzica, który w danej chwili jest obecny. Niemniej, w porównaniu do targania ze sobą wózka, jest to i tak niezwykły progres i rajskie życie. A on jednak dużo sam biega.

Zrobiła się wreszcie wiosna, w mieszkaniu kamyczki do posypywania śniegu zastąpił piasek - ale i tak miło, że ciepło. Urabiamy Kubusia, żeby chciał na urodziny rower - jego pierwszą reakcją była panika ("nie mama ja nie umiem nie potrafiem z pedałami przewrócem siem i aua"), ale mamusia zwykle mimochodem pokazuje mu na ulicy różne fajne rowery - no i powolutku dojrzewamy do "rajdowego" roweru z pedałami. Kiedy po zimie wyjęliśmy stary rowerek Kubusia, okazało się, że jakoś się skurczył od mrozu czy coś, w każdym razie jest okropnie malutki i idiotycznie wygląda. Kuba go kocha, ale nadchodzi czas przekazania go bratu.

Urodziny zbliżają się - miło, że mamy już paru kumpli do zaproszenia. A propos kumpli, mamusia słyszała dzisiaj, jak Kuba konwersuje z lekarzem - m.in. o kumplach - i ciągle nie może wyjść ze zdumienia, że Kuba mówi płynnie po niemiecku. Może niezbyt wyraźnie, rzeczywiście, ale w porównaniu do czasu sprzed paru miesięcy... Dobrze będzie.
 
Comments: Prześlij komentarz



<< Home

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger