Urodzinowo
Przeżyliśmy imprezę urodzinową ;-) Tym razem rodzice nie dopisali, zostaliśmy sami z ósemką dzieciaków - było to nieco męczące, ale miłe. Jacur dostał górę przefajnych prezentów, w przedszkolu dodatkowo zaśpiewali mu stolat (my zapomnieliśmy...), tort był pyszny i ogólnie hura, mamy 4 lata. Następny punkt programu: do babci.

Jacyk dalej źle słyszy, usiłujemy nie panikować, ale wygląda to niefajnie - zaraz po świętach laryngolog. Poza tym jest fantastycznym, Niezwykle Dorosłym Jacusiem, który na oko wydaje się być nieco bardziej rozwinięty niż Kuba. Cały czas chodzi i śpiewa, chętnie też rysuje. Tylko polskiego zapomina doszczętnie - to będzie miało znaczący wpływ na decyzję o posłaniu go do szkoły. Jacuś jest bowiem "kann-Kind", tzn. może iść do szkoły albo wcześniej, albo później - jest na granicy wieku i możemy zdecydować. Jak w przypadku Kubusia bez wahania byśmy opóźniali, tak Dzidzior raczej pójdzie do szkoły wcześniej. Zobaczymy. Z jego rozwojem jest w każdym razie wszystko w porządku.
Jacuś troszczy się też bardzo o innych. Tu pokazuje rybkom Star Warsy. "Bojownik lubi, mama".