Blog Kubusia
22.1.12
  Z nowym rokiem
Czas płynie tak szybko, że już prawie zapomnieliśmy, że w ogóle były jakieś święta... Pobyt w Krakowie był tym razem dosyć wyczerpujący dla wszystkich, z radością wróciliśmy do domu. A w domu Prawdziwe Życie rzuciło nam się do gardeł i trudno od niego uciec ;-)

W piątek Kuba miał testy u lekarza, czy jest dojrzały i nadaje się do szkoły. Syneczek zadziwił mamusię niepomiernie - wszystkie testy zrobił bez wahania, szybko i sprawnie - rysowanie, liczenie, testy językowe, testy na spostrzegawczość, testy ruchowe... Naprawdę, szczerze - w życiu nie podejrzewałabym go o takie umiejętności. Chyba kupimy kwiatki paniom terapeutkom... A w czwartek wybieramy się do teatru, na przedstawienie, w którym występuje Kubuś - nie mogę się doczekać, Kuba jest smokiem.
W wyniku powyższego podjęliśmy decyzję o przerwaniu logopedy - pani Seifert przetestowała Kubeła jeszcze raz i powiedziała, że z czystym sumieniem może go wypuścić z rąk. Ergoterapię pociągniemy jeszcze dwa miesiące, a potem też przerwiemy. Kuba daje radę.

Jacek też daje radę, chociaż jego słuch się ani trochę nie poprawił. Mega-inteligentni rodzice zapomnieli mu dawać lekarstwo, więc musimy poczekać jeszcze z wizytą u lekarza, żeby chociaż przez tydzień je brał - no defekt mózgu, nic nie poradzimy. Pan doktor coś mamrotał o laryngologu i operacji, ale mamy nadzieję, że żartował... W Krakowie w końcu też wylądowaliśmy u chirurga, bo Jacynek rozwalił sobie paluszek, który zaczął ropieć i się paprać - ale na szczęście obyło się bez większych zabiegów. A może ten syrop pomoże.
Szukanie mieszkania idzie jak po grudzie, jak już się znajdzie jakieś do przyjęcia, to najemca nie odpowiada - bardzo frustrujące. Na razie nie ma co panikować, ale robi się nieprzyjemnie.
No i czekamy na wiosnę. Deszcz, wiatr, błoto i ciemno. Brrr.
 
Comments: Prześlij komentarz



<< Home

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger