Blog Kubusia
14.3.14
  Wiosna, idą zmiany
Maska Saurona

Hm, w zasadzie to chronologicznie chyba powinnam zacząć od Faschingu, bo jakoś przemknął... No więc na bal w szkole Jacek nie chciał się przebierać w ogóle, tzn. w końcu włożył Spidermana, ale jakoś tak zupełnie bez przekonania. Za to Kuba wymarzył sobie kostium Saurona, no więc tata mu zrobił z kartonu i czarnego spraya. Został najlepszym kostiumem! ...tak więc Kuba był szczęśliwy (i tata też) i z przebierankami aż do listopada mamy spokój :-)





Ale w tej chwili zajmujemy się zupełnie czym innym, mianowiciem odchudzaniem Kubełka.

Zaczęło się to już jakiś czas temu, kiedy Kubie wyrwało się, że go przezywają - bo Kuba nie skarży, tak pryncypialnie, i zawsze wszystkich lojalnie broni. Podpytywany regularnie Kuba przyznał, że tak, cały czas go wyzywają od grubasów, chociaż mówi, żeby tego nie robili. Mamusia z lekkim szałem powiedziała w końcu synkowi, żeby wziął i raz a porządnie przywalił przezywaczowi, coby się nogami nakrył, to może wtedy się uspokoi - i żeby powiedział, że mama mu kazała; biorę to na siebie. Na co Kuba powiedział tak: - Mama! Ja nie chcę skrzywdzać moich towarzyszy z klasy!
Na to już mama nie umiała odpowiedzieć, więc odpuściła - aż do zeszłego piątku, kiedy nastąpił Kryzys.
Przyszliśmy po Kubę na judo, jak zwykle, z Jaciem, troszkę wcześniej, żeby sobie popatrzeć. Kuba zbiegł z maty (!!!), padł mamusi na szyję i zaczął strasznie płakać, że on już więcej tu nie przyjdzie, że wszyscy się z niego śmieją, że go przezywają, że zawsze jest ostatni i że on już nie chce i nie może i nigdy niczego nie zje.
Mamusia dostała szału już na serio, bo oczywiście nie wszyscy go przezywają, tylko cholerny Maciuś, który podpuszcza resztę, i jest tak od samego początku w szkole, i mamusia po prostu nie znosi tego gnojka i najchętniej ciepnęła by nim o ścianę tak, żeby nie wstał!
Ale nie może.
No więc mamusia zastanowiła się rzetelnie i powiedziała Bubowi, że jest jeden jedyny sposób, żeby się gnojka pozbyć raz na zawsze, mianowicie - schudnąć. I zobaczymy, kto wtedy będzie parówa.
Kuba rzucił się na ten pomysł pazurami i zębami i prawdę mówiąc - szczęka nam opadła.

Przede wszystkim, zaczął biegać z tatą. W banku sobie nie wyobrażałam, że on (Kuba) w ogóle będzie potrafił biegać, tymczasem przychodzi mu to zupełnie bez wysiłku. Biegają też regularnie, codziennie, bez żadnego marudzenia, poganiania i przypominania.
Zakupiliśmy też rower i w weekend został uruchomiony - po pierwszej chwili grozy, kiedy mamie wydawało się, że Kuba zapomniał, jak się jeździ, wszystko jest w porządku i będziemy jeździć częściej.
Kuba został też zapisany na basen, na normalny kurs pływania z trenerem, żeby wreszcie się nauczyć i zrobić kartę pływacką (znaczy, po naszemu Seepferdchen).
Robią trening w domu, dwa razy w tygodniu.
I do tego wszystkiego pilnujemy niskokalorycznej, zbilansowanej diety.
I to działa!
Ale zdjęcie "po" będzie dopiero, kiedy osiągniemy spektakularny efekt :-)
 
Comments: Prześlij komentarz



<< Home

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger