Brrrrr
No, operację mamy za sobą... Okropne to było, dla wszystkich zresztą. Narkozę Jacek tym razem zniósł tak sobie, aż zostaliśmy dodatkową noc w szpitalu, bo nie bardzo był w stanie iść do domu... Wszystko razem brrr, ale trzeba przyznać, że jak na niefajną okazję, to wszystko było super - mieliśmy pokój dla siebie, personel był super miły, a na koniec mama zbajerowała lekarza, żeby przegrał jej na sticka trójwymiarowy rentgen jaciowej czachy, za który pani chirurgini w przychodni chciała trzysta euro. Z rozpędu wgrał nawet viewer :D
A zęba dostaliśmy w słoiku na pamiątkę. Straszny jest.