Jacek na dziś
Historia jest taka, że wpłynęło w zeszłym tygodniu podanie od syna, jak pokazano. Uśmiałam się, trzeba pani S. przyznać, jak dawno nie (młody dostał bdb z tego testu). No dobra, pośmialiśmy się, podpisałam, po czym pierwsze, co zobaczyłam w poniedziałek rano na stole, to zapomniany przez Dzidzia podpisany test z Gewi*. Wraz z podaniem.
Pytam go zatem po powrocie ze szkoły, czy pani była zła i miał kłopoty.
- Niööö - mówi Dzidź.
- Nie? To znaczy co pani S. powiedziała?
- Nic nie powiedziała.
- Jak, nic nie powiedziała. Odwróciła się i odeszła bez słowa?
- Nie, powiedziała tylko, żebym jej nawet nie mówił.
:D
*Gewi, czyli Gesellschaftswissenschaften, jest to nowość tegoroczna i oznacza przedmiot łączący historię i geografię. Dla mnie super.