Blog Kubusia
1.7.11
  Nie ma o czym pisać


Na całe szczęście, życie płynie sobie leniwie i bez większych wydarzeń - może tylko to, że Manolo się rozchorował, więc rodzice nie mają w piątek wolnego - grrr. No nic. Podobno jest wesolutki i na chodzie, ale nie chcieliśmy a) zwalać im na głowę jeszcze dodatkowo naszych, b) ryzykować, że to rzeczywiście coś zaraźliwego. Bo w piątek jedziemy do Poznania i chyba by nas szlag trafił, gdyby coś.
Przegapiliśmy okazję do imprezy: dowiedziałam się niedawno, że w Niemczech robi się "1 Meter Party", jak ktoś przekroczy ową granicę (wzrostu). No niestety, za późno: dzisiejsze pomiary wykazały, że mały Jacynek mierzy sobie 105 cm.


Kuba nagle przestał mieścić się w przedszkolne kapcie (w domu nie używamy takich dziwactw, ale tam się upierają), buty i parę innych rzeczy - erm. Tak jakoś nagle przestał. Jacyk też jakoś ostatnio skoczył - ale nawet nie tyle na wzrost, co na ogólny wygląd: zniknęła gdzieś jego wielka głowa i krótkie nóżki, zrobił się cały długi i cienki. Jule, która nie widziała go ponad dwa tygodnie, nie mogła uwierzyć. To już nie jest dzidziorek - oj nie.
(Oho: blogspot zmienił edytor tekstu. Już go nie lubię. Chociaż to pewnie taki automatyczny konserwatyzm...)
 
Comments:
1 meter party? nigdy nie slyszalam, a to zdjecie to chyba w muzeum przyrodniczym powstalo..
 
W muzeum historii naturalnej :)
 
No wlasnie to mam na mysli:)
Naturkundemuseum - jedno z moich ulubionych chociaz wolalam je przed remontem, bylo takie bardziej hmm kameralne,
 
Przed remontem to nie znamy - my stosunkowo nowi w Berlinie...
 
bardzo fajny motyw z tym 1-metrowym przyjęciem, szkoda, że wcześniej nie słyszałam, bo J. już ma ponad metr :(
 
Prześlij komentarz



<< Home

ARCHIVES
czerwca 2006 / lipca 2006 / sierpnia 2006 / września 2006 / października 2006 / listopada 2006 / grudnia 2006 / stycznia 2007 / lutego 2007 / marca 2007 / kwietnia 2007 / maja 2007 / czerwca 2007 / lipca 2007 / sierpnia 2007 / października 2007 / listopada 2007 / grudnia 2007 / stycznia 2008 / lutego 2008 / marca 2008 / kwietnia 2008 / maja 2008 / lipca 2008 / sierpnia 2008 / września 2008 / października 2008 / listopada 2008 / grudnia 2008 / lutego 2009 / marca 2009 / kwietnia 2009 / maja 2009 / czerwca 2009 / lipca 2009 / sierpnia 2009 / września 2009 / listopada 2009 / grudnia 2009 / stycznia 2010 / lutego 2010 / marca 2010 / kwietnia 2010 / maja 2010 / lipca 2010 / września 2010 / października 2010 / listopada 2010 / stycznia 2011 / lutego 2011 / marca 2011 / kwietnia 2011 / maja 2011 / czerwca 2011 / lipca 2011 / sierpnia 2011 / września 2011 / października 2011 / listopada 2011 / grudnia 2011 / stycznia 2012 / lutego 2012 / marca 2012 / kwietnia 2012 / maja 2012 / czerwca 2012 / lipca 2012 / sierpnia 2012 / września 2012 / października 2012 / listopada 2012 / grudnia 2012 / stycznia 2013 / lutego 2013 / czerwca 2013 / lipca 2013 / sierpnia 2013 / września 2013 / października 2013 / listopada 2013 / grudnia 2013 / stycznia 2014 / lutego 2014 / marca 2014 / kwietnia 2014 / maja 2014 / czerwca 2014 / lipca 2014 / października 2014 / listopada 2014 / grudnia 2014 / lutego 2015 / marca 2015 / kwietnia 2015 / maja 2015 / czerwca 2015 / lipca 2015 / sierpnia 2015 / września 2015 / października 2015 / grudnia 2015 / stycznia 2016 / marca 2016 / kwietnia 2016 / maja 2016 / czerwca 2016 / lipca 2016 / września 2016 / października 2016 / listopada 2016 / grudnia 2016 / stycznia 2017 / lutego 2017 / marca 2017 / maja 2017 / lipca 2017 / września 2017 / listopada 2017 / grudnia 2017 / stycznia 2018 / lutego 2018 / marca 2018 / kwietnia 2018 / maja 2018 / czerwca 2018 / lipca 2018 / sierpnia 2018 / września 2018 / października 2018 / grudnia 2018 / marca 2019 / lipca 2019 / listopada 2019 / sierpnia 2020 / sierpnia 2022 / kwietnia 2024 /


Powered by Blogger